Recenzje (el)
- Autor: ANNA LESZKOWSKA
- Odsłon: 3151
Wydawnictwo TRIO wydało ostatnio książkę pt. Przygoda z archeologią, czyli najstarsze dzieje Krajny Złotowskiej (do czasów lokacji miasta Złotowa) autorstwa archeologa Andrzeja Kokowskiego, złotowianina.
Jak podaje Wikipedia – Krajna to kraina historyczna w Polsce, pierwotnie zamieszkana przez plemiona germańskie. Jej nazwa pochodzi od historycznego położenia tego regionu, na krańcu kraju Polan.
Początkowo stanowiąca część Pomorza, w I połowie XII w. przyłączona do państwa Polan, następnie – do zakonu krzyżackiego. Od 1314 r. przynależąca do województwa kaliskiego i stąd uznawana za część Wielkopolski. W czasie zaboru pruskiego była częścią Prus Zachodnich, a w okresie międzywojennym została administracyjnie wręcz poszatkowana: Krajna wschodnia znalazła się w Polsce (woj. pomorskie i poznańskie), zachodnia – w Niemczech. Po wojnie obszar Krajny należy do trzech województw: kujawsko-pomorskiego, pomorskiego oraz wielkopolskiego.
Pewnie z racji swojego skomplikowanego administracyjnie i historycznie położenia, Krajna to najbardziej zapomniany archeologicznie region, wiecznie białych plam. Dopiero gruntowne poszukiwania w archiwach i w dawnej prasie pokazały bogactwo dokonywanych tutaj odkryć.
Książka opowiada o przygodzie z archeologią, z jaką mierzyli się duchowni, nauczyciele, urzędnicy i przygodni odkrywcy. Opisuje handlarzy zabytkami i szlachetnych ich opiekunów. Pokazuje, jak rodziły się tamtejsze muzea oraz przypomina zapomniane postaci wspaniałych regionalistów (Otto Goerke) i tych obdarzonych nadmiarem archeologicznego szczęścia (Friedrich Holter). Przytacza anegdoty związane z wykopaliskami i dramaty niszczonych stanowisk. Jest też pierwszą rekonstrukcją, zatraconych w trakcie wojny, pradziejowych i średniowiecznych zasobów Krajny.
Wielkimi walorami książki – kompendium wiadomości archeologicznych o tej ziemi - są niezwykle bogate przypisy (po zakończeniu każdego rozdziału) oraz liczba ilustracji (zdjęcia, mapy, rysunki, tabele), które wzbogacają wszystkie rozdziały, a zwłaszcza katalog cennych archeologicznie miejsc Krajny Złotowskiej ujęty od paleolitu. To kompendium Andrzeja Kokowskiego (także zawarta w nim imponująca bibliografia tematu) pokazuje jednak, że Krajna wcale nie jest dla archeologów na skraju, otwiera też drogę do dalszych badań, które zapewne autor podejmie, m.in. dotyczących tajemnicy końca epoki kamienia i początku brązu, kultury pomorskiej czy osadnictwa słowiańskiego.(al)
Andrzej Kokowski, Przygoda z archeologią, Wydawnictwo TRIO, Warszawa 2011, s.487, cena – 56 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 1448
Po obu stronach mózgu to tytuł książki Michaela S. Gazzanigi w tłumaczeniu Anny Bereś i Krzysztofa Cipory, którą wydało wydawnictwo Copernicus Center Press.
Po obu stronach mózgu to przewodnik po świecie nauki – piszą tłumacze w przedmowie do polskiego wydania książki jednego z pionierów neuronauki poznawczej, autora kilkunastu książek z neuronauki poznawczej, z których trzy ukazały się po polsku.
To przewodnik nie tylko po laboratoriach, ale także po biografiach osób, których życie wręcz zanurzone jest w nauce. Stąd tłumacząc książkę Gazzanigi, mieli problemy jak ją zaklasyfikować? Nie jest to bowiem klasyczna autobiografia, ani książka o afirmacji człowieczeństwa. Trudności te są uzasadnione, biorąc pod uwagę, że autor porusza w niej bardzo wiele – nie tylko naukowych - problemów.
Steven Pinker, autor przedmowy wydania amerykańskiego podkreśla, iż Michael Gazzaniga znany jest nie tylko ze swoich monumentalnych odkryć oraz z zapoczątkowania dziedziny neuronauki poznawczej, ale również z umiejętności pokazania, iż nauka jest spójna ze wszystkim, co jest dobre w życiu i że można podążać ścieżką nauki z humorem, przyjemnością i dziecinną ciekawością. Samą książkę nazywa pamiętnikiem, który opowiada historię neuronauki poznawczej widzianej z perspektywy jednego z jej założycieli i najwybitniejszych praktyków.
A na czym polega ranga naukowych odkryć autora książki? – Na genialnych badaniach nad pacjentami z rozszczepionym mózgiem, które rzuciły światło na funkcje, jakie pełnią półkule mózgowe; że prawa półkula może działać bez świadomości lewej – pisze Steven Pinker. Amerykański psycholog poświęcił tym badaniom kilkadziesiąt lat życia.(tm)
Po obu stronach mózgu, Michael S. Gazzaniga, wydawnictwo Copernicus Center Press, Kraków 2017, wyd. I, s. 522, cena 59,90 zł (w tym VAT), ksiązka dostępna także jako e-book.
- Autor: tm
- Odsłon: 2252
Wydawnictwo Zysk i S-ka wydało Wolterowskie Powiastki filozoficzne: Zadig, Tak toczy się światek, Kandyd, Prostaczek w historycznym tłumaczeniu Tadeusza Żeleńskiego (Boya).
Wszystkie z wybranych do tego tomu powiastek dotyczą krytyki instytucji i obyczajów panujących we Francji, choć ich akcja rozgrywa się w egzotycznych krajach. Wolter już w młodości więziony za swoje dzieło (pamflet Puero regnante), wolał nie ryzykować zbyt dosłowną krytyką państwa w dziełach kolejnych. Francja w owym czasie nie była zbyt tolerancyjna dla odważnych poglądów, jakie głosił Wolter, a które wkrótce zostały określone wolterianizmem.
Cztery utwory składające się na Powiastki filozoficzne powstawały już pod koniec życia (1694-1778) jednego z najwybitniejszych filozofów Oświecenia i encyklopedysty (Tak toczy się światek… Widzenie Babuka - 1746, Zadig, czyli los - 1748, Kandyd, czyli optymizm - 1759, Prostaczek - 1767). Pisarz i filozof komentuje w nich ważne wydarzenia epoki i formułuje aktualne do dziś prawdy, będące niezgodą na nieprawość, niesprawiedliwość i krzywdę, walczy o uznanie wolności człowieka, tolerancję dla odmiennych poglądów.
W dyskusji, jaka toczyła się i jeszcze trwa o roli Oświecenia i skutkach braku czy skąpej obecności w Polsce tej epoki rozumu, inicjatywom wydawniczym dzieł Woltera – zwanego królem filozofów - tylko należy przyklasnąć. I choć z uwagi na odległy czas powstania, utwory te mogą być traktowane nieufnie, to ponadczasowe problemy, jakie porusza filozof oraz jego znakomite pióro pozwala nie odczuwać dystansu epok. (tm)
Powiastki filozoficzne, Wolter, tłum. Tadeusz Żeleński (Boy), Wydawnictwo Zysk i s-ka, Poznań 2014, wyd. I, s.350, cena 39,90 zł.
- Autor: Anna Leszkowska
- Odsłon: 575
Wydawnictwo Zysk i s-ka wydało książkę Tima Marshalla Przyszłość geografii w tłumaczeniu Filipa Filipowskiego.
Według definicji Wikipedii, geografia to nauka dualistyczna: zarówno przyrodnicza, jak i społeczna, gdyż zajmuje się badaniem powłoki ziemskiej, a także powiązaniami pomiędzy środowiskiem przyrodniczym a działalnością ludzi. Ale ten dualizm powoduje, iż geografia to dziedzina interdyscyplinarna: mamy przecież geografię fizyczną, społeczno-ekonomiczną, z czego wynikają dalsze nauki, jak np. klimatologia, geologia, chemia, biologia, urbanistyka, demografia, itd. Pokazuje to charakter geografii – syntetyzujący i problemowy, w dodatku niezwykle pojemny tematycznie.
Gdyby nie podtytuł książki – Jak polityka w kosmosie zmieni nasz świat – można byłoby uznać, iż dotyczy ona klasycznego ujęcia geografii, że będzie w niej mowa o wszystkim co związane z geografią, ale nie o kosmosie i polityce. Zwłaszcza, że tytuł główny sugeruje naukowe podejście do tematu, acz autor książki nie jest naukowcem, a publicystą (utytułowanym) brytyjskim, komentatorem i reportażystą relacjonującym wydarzenia z dwunastu wojen.
Ten aspekt twórczości autora przesądza o charakterze książki – opowieści o pragnieniu ludzi poznania kosmosu, poszerzenia wiedzy o przestrzeni otaczającej Ziemię, skoro już tak wiele o naszym globie wiemy. Opowieści o tym, jak państwa zaczynały zdobywać kosmos, w jakim miejscu są obecnie i do czego dążą. W tych ramach autor robi przegląd programów kosmicznych trzech potęg: USA, Federacji Rosyjskiej i Chin (przedstawia tez historię tych działań), a także pokazuje rosnącą rolę państw mniejszych, które tworzą organizacje grupujące wspólne siły naukowo-badawcze i ekonomiczne (np. ESA), aby w tej dziedzinie nie pozostawać zbyt daleko w tyle za prymusami.
Można byłoby oczekiwać, że tak zakreślona tematyka książki spowoduje twarde i obiektywne przedstawienie faktów dotyczących historii badań kosmosu. Niestety, już na początkowych stronach obiektywizm autora co do wydarzeń powszechnie znanych budzi wątpliwości. Przy opisie tworzenia bomby atomowej, autor opisuje próby z bombą w ZSRR w 1946, „zapominając” i o amerykańskim projekcie Manhattan w 1942 r., ale przede wszystkim – o zrzuceniu przez USA dwóch bomb atomowych na Hiroshimę i Nagasaki w 1945 r.
Ten zabieg wpisuje się w tzw. przepisywanie historii XX w., odwracania faktów i ignorowania dokumentów. To jeden z kroków podejmowanych ostatnio przez Japonię i USA, aby zbrodnię użycia bomby atomowej wykreślić z historii, a przynajmniej nie wskazywać jej sprawców.
Takie działanie autora podważa obiektywizm innych danych, zwłaszcza, że często i gęsto posługuje się on propagandą w stylu makkartyzmu. Jak bowiem potraktować taki opis: „Nasz odważny astronauta jest przekonany, że wylądował z powrotem na Ziemi… Aż tu nagle okazuje się, że wszyscy piszą od prawej do lewej, a co gorsza – jeżdżą samochodami nie po tej stronie jezdni, co powinni! Zupełnie, jakby nagle znalazł się w Rosji!” (s.91).
Takich strachów przed Rosją, Rosjanami, jakie wpajał Amerykanom rząd Trumana i powodowały działania komisji McCarthy’ego w latach 50. ub. wieku widocznie nigdy mało! Co ciekawe, rozlały się one nie tylko na populację amerykańską, ale i angielską, podobnie jak spojrzenie na świat z pozycji jego właścicieli, co też widać w narracji autora.
Ale o ile warstwa faktograficzna wymieszana jest z propagandą, tak np. rozdział poświęcony prawu kosmicznemu jest bardzo interesujący: wnikliwy i rzetelnie opisujący problemy, przed jakimi stoją i staną wszystkie państwa i instytucje zaangażowane w eksplorację kosmosu*.
Z kolei trzeci rozdział traktujący o przyszłości to w dużej mierze puszczenie wodzów fantazji autora. Pewne zagadnienia tu przedstawiane omawiane są w środowisku naukowym, ale o pewnych można tylko powiedzieć, iż to tylko wytwór fantazji. Zwłaszcza, że autor sięga do tak odległej przyszłości, o której dzisiaj snuć opowieść to jak czytać bajkę. W książce jednak takich bajek – mniejszych i większych - nie brakuje, czemu sprzyja sposób narracji w niektórych podrozdziałach, typowy dla amerykańskiej (sic!) literatury popularnonaukowej i poradnikowej, która dzisiaj wręcz zalewa polski rynek książki.
Anna Leszkowska
Przyszłość geografii. Jak polityka w kosmosie zmieni nasz świat, Tim Marshall, Zysk i S-ka, wyd. I, Poznań, s. 344, cena 54,90 zł
*pisaliśmy o tym w SN Nr 12/19 - O prawie w kosmosie, w SN Nr 6-7/17 -
Neoliberalny kosmos i w SN Nr 1/18 - Nawigacja satelitarna a prawo
O zdobywaniu kosmosu mówił w SN Nr 10-11/07 prof. Aleksander Wolszczan - Zaledwie raczkowanie